
Robert Makłowicz – kuchnie świata
Nie jest kucharzem – jest hobbystą. Nie gotuje rzeczy, których nie da się ugotować, mimo fenomenalnego przepisu. W jego żyłach płynie krew nie tylko polska, ale także – ormiańska, ukraińska, austriacka i węgierska. Z pełnym przekonaniem twierdzi, że nie istnieje coś takiego, jak „kuchnia narodowa”. Tradycyjny polski schabowy? Bigos? A może gołąbki w sosach różnych? Jeżeli sądzicie, że którakolwiek z tych potraw ma „polskie korzenie”, to koniecznie musicie zaprosić Roberta Makłowicza na obfitujące w gawędziarskie chwile spotkanie, poświęcone… kulturze. Tak, tak, moi drodzy. Bo kuchnia to lwia część kultury. Jaka powinna być? Przekonajcie się sami!
Dla kogo: dla wszystkich, którzy uwielbiają dobrze zjeść lecz nie wiedzą, jak to się robi.
Ile to trwa: od 1,5 do 2 godz.
Ilość uczestników: dowolna.
Zaplecze techniczne: nagłośnienie, ekran, rzutnik, dwa mikrofony.
Do przygotowania: ekran i rzutnik, do którego można podpiąć laptop, nagłośnienie.